czwartek, 20 czerwca 2013

Najnowsze wieści

Witam,

Ponieważ ze statystyk wynika, że zainteresowanie moim blogiem jest całkiem duże mimo, że nie dokonuję ostatnio wpisów zbyt często, a także opisane przeze mnie sytuacje odnajdujecie w swoim życiu, opisuję poniżej najnowsze wydarzenia:

Hashimotka  w kwietniu przeszła operację usunięcia przytarczyc i udało się zachować nienaruszoną tarczycę, zabieg był wykonany w szpitalu Damiana, przez rewelacyjną Panią Doktor.

Niestety jako powikłanie po zabiegowe nastąpiło porażenie nerwu krtaniowego i Hashimotka przez długi czas nie mogła odzyskać głosu.
Konieczne okazało się leczenie u Foniatry, konsultacje logopedy oraz rehabilitacja i intensywne ćwiczenia głosu, oczywiście NFZ jak zwykle okazał się "niezawodny" i trzeba było to wszystko robić prywatnie.

Na szczęście po zabiegu poziom wapnia się unormował, niezbędna okazała się suplementacja witaminy D3, ale to nie jest duży problem.

Niestety mimo zabiegu Hashimotka dalej ma wszystkie objawy prawie jak przed zabiegiem, znaczy zmęczenie, odloty psychiczne itp.

Okazało się że Hashimotka ma skrajny niedobór witaminy B12 i prawdopodobnie stąd te objawy, w tej chwili przeprowadzamy dalszą diagnostykę, możliwe jest że ucisk guza na tętnice szyjną przez wiele miesięcy/lat, mógł spowodować zmiany niedokrwienne w mózgu, które mogą się okazać trwałe.
Niedobór B12 może być spowodowany nie przyswajaniem witaminy z pokarmów na różnym tle, od mało istotnych po bardzo poważne.

Poza tym po 1,5 miesiąca leczenia porażenia nerwu krtaniowego Hashimotka dostała wstrząsu anafilaktycnzego i wylądowała w szpitalu na alergologii - nie udało się ustalić co było przyczyną wstrząsu.

Jak widać z przykładu mojej Hashimotki organizm to skomplikowany całościowy system, gdzie jedna choroba może powodować kolejną, a objawy nie muszą świadczyć o tym, że to ta choroba która została zdiagnozowana jako pierwsza.

Więc moi drodzy czytelnicy, naciskajcie na lekarzy na jak najszerszą diagnostykę, zadawajcie pytania, wymuszajcie skierowania do specjalistów, im szybciej uda się znaleźć właściwą diagnozę tym mniejsze uszkodzenia w organizmie.


5 komentarzy:

  1. Co tam u Was? Jakie są najnowsze wieści? Szkoda, że tak późno tu trafiłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj słychać słychac i to coraz gorzej słychać.
    Hashimotka w związku z niedoborem B12 trafiła na gastroskopię w wyniku której okazało się że ma zanik błony śluzowej żołądka i zapalenie kanalików jakichśtam.
    Do tego doszedł ostry atak jaskry w wyniku którego trafiła na SOR okulistyczny, w trybie pilnym wykonano jej przeszczep soczewki, niestety znowu z powikłaniami. Soczewka nie do końca się rozwinęła i nie do końca na miejsce trafiła do tego doszła infekcja oka po zabiegu.
    W tej chwili czeka Hashimotkę jeszcze wizyta u neurologa i hematologa, bo w tych medycznych dziedzinach też z jej zdrowiem jest nie najlepiej.

    I pomyśleć że zaczęło się od niby prostej choroby tarczycy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry. Ja również mam Hashi i roczne przyjmowanie Eutyroxu daje średnie efekty i rozpoczęłam dalszą diagnostykę. Mam nadzieję, że u Pana żony lepiej. Jest Pan bardzo dzielny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że brak nowych wpisów nie oznacza nic złego .. a jedynie brak czasu. Życzę wszystkiego .. zdrowego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytalam blog od pierwszych wpisow. Bylam w szoku. Hashimoto??? Takie rzeczy??? Okazalo sie,ze bylo rzeczywiscie powaznie, po pelnej diagnostyce. To jakos tlumaczy zachowanie zony, chociaz nie do konca. Mam nadzieje,ze u Was wszystko dobrze.Trzymam kciuki! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń